Strona główna  //  Powołania z parafii Siostry zakonne

S. Inez Wojciechowska

,,Pięćdziesiąt lat przygody z Jezusem Chrystusem Ukrzyżowanym’’

                Pierwszego lutego 2014roku minęło pięćdziesiąt lat, jak przekroczyłam furtę zakonną w Zgromadzeniu Sióstr Męki naszego Pana Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego zwanego  Pasjonistkamiw Płocku przy ulicy Henryka Sienkiewicza 24. Jest to czas dziękczynienia i świętej zadumy nad półwieczem życia, modlitwy i pracy zwłaszcza katechetycznej.

Urodziłam się 10 września 1942 roku w Nowym Guminie, jako trzecie dziecko spośród pięciorga dzieci. Moi rodzice to: Franciszek Wojciechowski i Teofila z domu Wawrzyńczaków. Zostałam ochrzczona 4 października tegoż roku w kościele parafialnym świętego Pankracego i otrzymałam imię Jadwiga Władysława. Wychowywałam się w rodzinie katolickiej. Codzienny wspólny pacierz odmawialiśmy głośno, Msza Święta w każdą niedzielę, w październiku w rodzinie wspólny różaniec.

Czytaj więcej: S. Inez Wojciechowska
 

                                        s. Laurenta – Teresa Wojciechowska urodziła się 1 grudnia 1939 r. jako drugie (z pięciorga) dzieci w rodzinie Franciszka i Teofili Wojciechowskich, zamieszkałych w Guminie Nowym.

Sakrament chrztu świętego przyjęła 3 grudnia tegoż roku, w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Pankracego w Guminie, w którym również przyjęła pozostałe sakramenty inicjacji chrześcijańskiej – przystąpiła do I spowiedzi, I Komunii Świętej, bierzmowania, oraz  odnowiła uroczyście Przyrzeczenia Chrztu Świętego.

Mimo trudnych warunków życia w czasie wojny i w czasach powojennych, w rodzinie nie zapominano o Panu Bogu. Szczególnie duże znaczenie w wychowaniu do życia w łączności z Bogiem odegrała matka, która czuwała, by dzieci wzrastały w chrześcijańskiej atmosferze i wierności tradycjom chrześcijańskich. W czasie Bożego Narodzenia – wspomina s. Laurenta, dzieci cieszyły się ubierając choinkę wykonanymi własnoręcznie ozdobami, szczególnie łańcuchami z kolorowych papierków, czekały na prezenty, ale też nie zapominały o przygotowaniu prezentów dla rodziców – takich tam drobiażdżków – mówi siostra.

Czytaj więcej: S. Laurenta - Teresa Wojciechowska
 

Stajemy się społeczeństwem, w którym wstyd nie jest już ochroną. Dawniej nas chronił, rzecz jasna przed zdradami i niewiernościami, ale podtrzymywał normę wierności. Norma bywała przekraczana, ale nie mówiliśmy, że nie ma normy.

Roman Graczyk… z „Gość Niedzielny”